ID | #1686309645 |
Added | Fri, 09/06/2023 |
Author | July N. |
Sources | |
Phenomena | |
Status | Hypothesis
|
Initial data
Location: Hotkow, Lubusz Voivodeship.
Date and time: Summer 1992-1996
"Maybe it was summer holidays then, every year I spent them with my now deceased grandparents. The time of day was noon, late afternoon, but it was still light. We were sitting in a group of young people: me, my brother Pavel (5 years younger), my then boyfriend Adam S., Marcin S., Petrek K., Anya S. (Adam's sister). I'm sure of these people, maybe there was someone else there, we had a big "pack" of friends. My grandparents and the whole village also witnessed this event.
So, we are sitting, talking, laughing, and suddenly there is some kind of silence in the air. It's like the world has stopped. And it starts blinking. At first we were sure that a thunderstorm was about to start, as it happens in summer. But it flashes and nothing happens. Still silence. No thunder. It's not raining.
We left the yard, as it seemed to us that the flashes were coming from only one side. It began to flare up regularly, and these were very strong, pulsating flashes. But not in the sky, but over the neighbor's house, a few hundred meters away from us (and in the air). When it flashed, it seemed as if the sun had descended from the sky. A huge sphere pulsating with a quiet glow. To be honest, we were all scared, my grandparents saw it too, and grandma started calling me and my brother to come back to our yard. I was scared, but I didn't realize that the apogee of my fear had not yet come. It was about 200 m from the neighbors we were staying with to our yard, so we found ourselves in our yard pretty quickly.
The estate of my grandparents was quite large, it could be reached by a cobblestone road about 300 m long. There was a large meadow on one side and an orchard on the other. The flashes were in the direction of the garden, in the direction of the village of Elenina. Grandfather was interested in these outbursts, and I, emboldened by his courage, followed him along this path. But we quickly returned. The sky turned blood-red. I've never seen this before or since.
Only this year, while browsing the Internet, I found a similar sky, but somewhere.
And the light was still flashing over the house of our neighbor, Mrs. T. We went home. That's when my fear—the fear of the blood—soaked sky-reached its peak. I never wanted to sleep alone, even though I was already a teenager. Grandma supported me - she was also afraid. As a result, I slept with my grandmother, my brother with my grandfather.
The next day the village was buzzing. Everyone who met someone told about this event. Ms. T., who had the strongest outbreaks in the house, said that she locked herself in the pantry out of fear and stayed there for several hours. There were large articles in the newspaper with the headline "UFO over the Lubska Land" ("Newspaper Lyubuska", unfortunately, I did not have a copy of the newspaper, and I did not reach the archive - there is no such long archive on the Internet, you probably have to go to Zelena Guru). Anyway, the event was widely commented on, and some of the older witnesses are alive, and the young ones, like me, are all alive."
Original news
Miejsce: Chotków, lubuskie
Data i godzina: lato 1992-1996
„Możliwe, że były wtedy wakacje, co roku spędzałam je u moich, nieżyjących już, dziadków. Pora dnia - po południu, bardziej pod wieczór, ale było jeszcze jasno. Siedzieliśmy sobie w gronie młodzieży: ja, mój brat Paweł (5 lat młodszy), mój ówczesny chłopak Adam S., Marcin C., Piotrek K., Ania S. (siostra Adama). Tych osób jestem pewna, być może był tam jeszcze ktoś więcej, mieliśmy sporą ‘paczkę’ znajomych. Świadkami zdarzenia byli także moi dziadkowie i cała wieś.
A więc siedzimy, rozmawiamy, śmiejemy się i nagle w powietrzu następuje jakby taka cisza. Jakby zamarł świat. I zaczyna się błyskać. Najpierw byliśmy przekonani, ze zwyczajnie idzie burza, jak to latem. Ale błyska się i nic się nie dzieje. Nadal cisza. Żadnych grzmotów. Deszcz nie pada. Wyszliśmy z podwórka, bo zdawało się nam, że błyski dochodzą z jednej tylko strony. Zaczęło błyskać regularnie, przy czym były to bardzo mocne, pulsujące rozbłyski. Ale nie na niebie, raczej tak nad domem sąsiadki, kilkaset metrów od nas (ale w powietrzu). Kiedy błyskało, to wyglądało tak, jakby słońce zeszło z nieba. Ogromna kula, pulsująca cichym blaskiem. Szczerze mówiąc, wszyscy się wystraszyliśmy, moi dziadkowie też to widzieli i babcia zaczęła wołać mnie i brata, aby wracać do naszego obejścia. Bałam się, ale nie zdawałam sobie sprawy, ze apogeum mojego strachu jeszcze nie nadeszło. Od sąsiadów, gdzie przebywaliśmy, do naszego obejścia jest jakieś 200 m, więc dość szybko znaleźliśmy się na naszym podwórku.
Obejście moich dziadków było dość spore, dojazd do niego prowadził po takiej drodze z kocich łbów długości ok. 300 m. Po jednej stronie była duża łąka, po drugiej sad. Rozbłyski były w stronę sadu, ku miejscowości Jelenin. Dziadek był zainteresowany tymi rozbłyskami, więc ośmielona jego odwagą poszłam z nim tą drogą. Ale szybko wróciliśmy. Niebo zaczęło się robić krwistoczerwone. Nigdy takiego nie widziałam przedtem i nigdy potem. Dopiero w tym roku przeglądając internet znalazłam podobnie wyglądające niebo, ale to było gdzieś w tropikach. I cały czas błyskało nad domem sąsiadki, pani T. Wróciliśmy do domu. Wtedy to mój strach - strach na widok nieba skąpanego we krwi - osiągnął szczyt. Za nic nie chciałam spać sama, chociaż byłam już nastolatką. babcia mnie poparła - też się bała. W rezultacie ja spałam z babcią, mój brat z dziadkiem.
Na drugi dzień we wsi wrzało. Każdy, kto tylko kogoś spotkał, opowiadał o tym zdarzeniu. Pani T., nad której domem były najgorsze rozbłyski, powiedziała, że ze strachu zamknęła się w spiżarce i przesiedziała tam kilka godzin. W gazecie były duże artykuły z tytułem 'UFO nad Ziemią Lubuską' (Gazeta Lubuska, niestety, nie zachowałam egzemplarza gazety, nie dotarłam również do archiwum - w internecie nie ma aż tak długiego archiwum, trzeba by jechać do Zielonej Góry chyba). W każdym razie wydarzenie było szeroko komentowane i niektórzy starsi świadkowie jeszcze żyją, a młodsi - tak jak ja - żyją wszyscy."
Typ: NL
Komentarz: - - -
Źródło: INFRA
Hypotheses
The storm
The storm is an atmospheric phenomenon in which the inside of clouds or between the cloud and the earth's surface arise electrical discharges - lightning accompanied by thunder. It is quite a common natural phenomenon in certain situations could be considered something abnormal, such as when it appears under unusual conditions or unfamiliar to the eyewitness. A vivid example is the so-called "snow storm" (or "snow storm"), i.e. thunderstorm, which is when rain falls heavy snow, freezing rain or ice pellets.
Short circuit
Suddenly you hear a loud Bang and bright Spica. After that may turn off the light in the apartment, as well as to spread the fire.
Translated by «Yandex.Translator»
Investigation
Resume
Similar facts
Log in or register to post comments